ACH, CO TO BYŁ ZA ŚLUB!

dodano: 30.09.2016
autor: Elżbieta Kozłowska, Halina Wołodko
Dawaj, polewaj... Hop, hop hop... to tylko niektóre z ukraińskich weselnych zwrotów. I choć wydawać by się mogło, że nasi sąsiedzi niewiele się od nas różnią, to jednak trzeba przyznać, aby przeżyć takie wesele należy mieć naprawdę końskie zdrowie.

W ramach Konkursu „Kierunek: Wschód” Miejsko-Gminna Biblioteka Publiczna w Korszach zorganizowała 28 września 2016 r. inscenizację „Wesele ukraińskie na Mazurach”.

Wesele na Ukrainie zdecydowanie różni się od tradycyjnego polskiego przyjęcia. Trudno sobie wyobrazić, że obrzędy zaczynają się już o godzinie 11:00, a przecież cały dzień i noc przed nami! Od czego się zaczyna? Otóż należy wykupić pannę młodą z domu rodzinnego, którego wrót strzeże zazwyczaj brat panny młodej. Pan młody wraz z orszakiem swoich gości jedzie zatem pod dom. Nie wystarczy zapłacić i odzyskać wybranki. Przyszły małżonek musi bowiem odpowiedzieć na serię pytań dotyczących narzeczonej. Za każde, na które odpowie źle - płaci. Po odzyskaniu panny młodej, należy pokazać miejscowość, w której odbędzie się ślub. Aby nikt nie przegapił tego faktu, jeździ się korowodem samochodów, trąbiąc, obwieszczając w ten sposób wszem i wobec, że to właśnie dziś nastał ten piękny dzień.

Ślub odbywa się w cerkwi. Ceremonia rozpoczyna się, gdy panna młoda wchodzi do kościoła pod rękę z panem młodym. Następnie, zanim para młoda zacznie kierować się do ołtarza, na samym końcu kościoła ksiądz zatrzymuje młodych, by uzyskać potwierdzenie, że oboje pragną zawrzeć związek małżeński bez przymusu oraz jako równi sobie. Następnie ksiądz poświęca obrączki ślubne i wkłada je każdemu z małżonków na palec. W Ukraińskiej tradycji istnieje funkcja świadków. Krocząca do ołtarza para młoda, zamiast kwiatów, niesie w dłoniach obrazy Maryi Panny i Jezusa Chrystusa, jako symbole postaw do naśladowania w życiu małżeńskim. Najbardziej zaskakujące jest jednak to, że ksiądz, odwracając się plecami do Pary Młodej, przemawia do wiszącego z przodu obrazu Jezusa Chrystusa. Panna młoda również oddaje mu cześć, składając kwiaty pod obrazem. Koronacja to najważniejszy moment ceremonii. Świadkowie trzymają korony nad głowami młodych, jako znak nadchodzącego nowego królestwa, które będzie pod rządami nowożeńców. Koronacja ma być również przypomnieniem, że małżeństwo to partnerstwo w Chrystusie i że należy prowadzić honorowe życie pełne miłości do drugiego człowieka. Po całej ceremonii, która trwa czasem nawet dwie godziny, weselnicy dostają ciepły posiłek. Przywitanie pary młodej przed salą weselną różni się jedynie tym, że to właśnie teraz składa się życzenia i daje prezenty, a nie po ślubie przed kościołem.

Czas zasiąść do stołu. Na Ukrainie biesiaduje się i śpiewa regionalne pieśni. Stoły uginają się od nadmiaru jedzenia - pieczonych i wędzonych wędlin, kołaczy, drachli i kapusty z mięsem. Podczas zabawy istnieje nieskończona ilość niezwykłych konkurencji, zabaw, angażujących wszystkich gości, a zwłaszcza rodziny państwa młodych. Wesele kończy się o pierwszej w nocy, tuż po torcie weselnym. Nie jest to jednak zwyczajny tort, tylko poświęcony wypieczony chleb, oblany polewą bezową. Nie je się go na weselu, tylko już w domu. Zdrowie młodych wznoszone jest niezwykle często, ale nie tylko ich. Należy wypić niemal za każdą rodzinę z osobna, a na to już nie ma rady - po prostu nie wypada inaczej.

Obyczaje wesela ukraińskiego opisał nam Siergiej, student z Ukrainy. Pełnił on rolę prezentera wesela i Pana Młodego. W rolę Panny Młodej wcieliła się mieszkanka Korsz Diana. Para Młoda prezentowała się przepięknie, zwłaszcza Diana w długiej białej sukni. Pan Młody wyglądał niesłychanie przystojnie. Do ślubu nie doszło, choć para wyglądała oryginalnie. Po ciekawych opowieściach Siergieja czas zasiąść do biesiady. Przy zastawionych stołach zasiadło wielu weselników. I tu musimy się pochwalić frekwencją. Na zorganizowane przez nas wesele przybyło 65 weselników – mieszkańców Korsz i okolic. Atmosfera weselna rosła z minuty na minutę. Jednak czas płynie szybko i pora kończyć weselną biesiadę. Mamy nadzieję, że przeżyte wrażenia długo pozostaną w pamięci biesiadnikom improwizowanego spotkania.

Konkurs „Kierunek: Wschód” jest realizowany w ramach programu RITA - Przemiany w Regionie Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności, którego operatorem jest Fundacja Edukacja dla Demokracji.