Historia opowiada o losach dwóch kobiet, które nigdy nie odnalazły swego miejsca ani tożsamości. Po części Polki, po części Niemki. Wszędzie były traktowane po macoszemu. Wychowane na Pomorzu w bogactwie nagle tracą wszystko. Wojna zabiera rodzinę, rezydencje, pieniądze, a one muszą poradzić z brutalną rzeczywistością, co wcale nie jest takie łatwe, biorąc pod uwagę fakt, że Eliza zostanie matką. Wyjeżdżają z Polski i zaczynają się wielkie problemy. Nieporozumienia, intrygi, rozrzucają kobiety po świecie i sprawiają, że ponowny kontakt zostaje nawiązany po latach. Powojenne przejścia odcisnęły tak wielkie piętno na ich wzajemnych relacjach, że nawet po latach nie potrafią sobie wyjaśnić pewnych spraw, a już tymbardziej wybaczyć błędów młodości. Książka ukazuje problem wysiedleń Niemców z terytorium Polski pod koniec i po II wojnie światowej. Poruszany jest również problem Afryki, głód, bieda i choroby. Książkę dobrze się czyta jak wszystkie książki M.Nurowskiej i szybko zapomina.